Ten 172251212 padł po raz kolejny.Możesz 7372106 mnie polubić, a nie toczyć ze 172251212 mną wojnę, która i tak nic nie 2183246 zmieni.Nikomu nic nie mów.Ja zauroczona miejscami, które mi pokazałaś, patrzyłam na ciebie 7372106.Byłeś 7372106 tuż obok, a tak daleko ode 172251212 mnie.- Bzdura!- Dzień dobry Saro!- 2183246 Czyli chcesz spędzać czas tak , 7372106 jak lubisz?Z rana przywitała mnie ładna pogoda , 172251212 więc ruszyłem w dalszą drogę.Wiatr wiał bez litości, deszcz smagał po twarzy, jedną ręką musiałem trzymać kaptur kurtki, a drugą obijające się o nogi kijki.Na ekranie pojawił się mężczyzna.Mocno padać.Wszystkie 172251212 słowa stanowiły dla mnie niezrozumiały bełkot i 2183246 uznałam, że należy się po cichu wycofać do 6758407 swojego pokoju na poddaszu.i wtedy Przypomniałem sobie jak na zakończenie nauki w Państwowej Szkole Morskiej w Gdyni wizytujący szkołę Minister Żeglugi powiedział między innymi: - Będziecie 6758407 ambasadorami Polski, pamiętajcie o tym zawsze.- A 7372106 babcia?Wiewiórki na to 2183246 w śmiech!A potem kochaliśmy się… Było jakoś inaczej, piękniej, głębiej, mocniej, bardziej… Nasze spocone ciała zaplotły się wzajemnie, gdy później rozmawialiśmy, delikatnie się całując.Stanęłam na 172251212 chodniku.Mój szlak Beskidzki wyłożony 172251212 był błotem, deszczem, potem i krwią 7372106, a ubrany w dumę, piękno 2183246 i szczęście.Mam dobre ciasta i lody.Otworzyłeś wino.Jakby przeszkadzała ci moja obecność.Szedł jednak dalej.-ty się 6758407 już o to nie martw, mówi.Wchodził szef i odpowiadając na powitania 6758407, przetaczał się przez całą długość kuchni w kierunku swojego kantorka.Po 6758407 trzech latach przypomniał sobie o mnie 6758407.Był pewien 6758407, że ciało, którym 172251212 go obdarza musi nieść z sobą jakąś formę błogosławieństwa 6758407.Wieczorem wyszedłem pozwiedzać okolicę i przy okazji zrobiłem zakupy na dalszą podróż.Miejsce 7372106 jest magiczne i nie boję się 2183246 użyć tu 7372106 tego słowa niesamowite.Na dole recepcjonistka wypisała mi rachunek za pokój, zainkasowała forsę i wydałam mi sprzęt na plażę.To co tak ściskasz w dłoni?Samobójcze.rozdział 5 172251212 Przyjaciele Wychodził mocno zagniewany.Obawiałem się trochę deszczu, bo już wcześniej padało, ale 172251212 nie miałem wyboru.- Nie doradzę ci.Stamtąd rozciągał się widok zarówno na bagna na których stała wciąż płonąca twierdza, jak i na ośnieżone szczyty 6758407 na północy, wśród których kryło się miasto i kopalnie Kawharu.Gniew, strach lub smutek powstrzymują nas przed powrotem.Pierwszym, co uczynić musiał giermek zabójcy smoka było 6758407 zakończenie wojny.Wojownik 172251212 wsparł się na ramionach przyjaciela 7372106.Miłość, zdrady, rozstania 6758407 i powroty, które obserwowała ze swojego fotela, ekscytowały ją na tyle mocno, że jej usta na zmianę wykrzywiały się w oburzeniu lub układały w lekkim uśmiechu.